

Butelka powstała już dawno, nawet nie pamiętam już kiedy. Ma taki piękny bordowy kolor czego na zdjęciu nie widać niestety. Moim zamysłem było zostawienie tego koloru i na to wklejenie orchidei. Pomysł świetny niestety realizacja okazała się trudniejsza niż przypuszczałam czego opłakane skutki widać na fotce. O ile klej dosyć łatwo dał się usunąć to lakier już nie a niestety nie udało mi się polakierować motywu bez wyjeżdżania poza motyw :( tragiczne skutki zdrapywania widać na butelce. Żeby to tak tragicznie nie wyglądało dokleiłam kokardkę, ale nie wiem czy to był dobry pomysł. Zresztą sami oceńcie.


Na koniec przedsmak moich pierwszych ikon. Przedsmak bo jeszcze długa droga zanim tak można będzie je nazwać.
1 komentarz:
Ale Ty cuda tworzysz. Prawdziwe śliczności.
Pozdrawiam i życzę twórczego weekendu.
Prześlij komentarz